Asian Restaurant w Świnoujściu jest jedną z dwóch moich ulubionych restauracji tego typu.
Próbowałam tam już wielu dań od zup poprzez przystawki po dania główne i o dziwo tylko raz nie trafiłam z potrawą we własne gusta, gdyż dużą rolę grała tam trawa cytrynowa, która nie zdała dla mnie egzaminu z dosyć dziwnym beżowym sosem.
Zaczne od zupy, moja ulubiona to Chop Suey. Delikatny bulion z warzywami, które nie są rozgotowane a wręcz chrupiące i pysznymi grzybkami. Cena zupy to 8 zł. Uważam, że warto spróbować tego ciekawego smaku. Jeżeli nie jesteśmy bardzo głodni to radzę nie zamawiać zupy ani przystawek.
Przystawek na ciepło nie próbowałam gdyż mijało by się to trochę z celem mojej uczty :), natomiast sałatka sojowa i z bambusa są genialne. Podawane są z wyjątkowym chińskim sosem. Różnią się od tradycyjnych sałatek, w których główną rolę gra sałata, której nie znoszę.. Podstawowym składnikiem są kiełki soji. Ceny ich to 9 i 12 zł.
Teraz przejdę do sedna sprawy czyli dań głównych. Tego co sprawia, że chętnie wracam do tej restauracji.
Dania główne podawane są na podgrzewanych podstawkach więc po podaniu nadal są ciepłe i możemy powoli delektować się tym cudownym smakiem i zapachem.
Ryż podawany jest osobno i zawsze można prosić o dołożenie bez dodatkowej opłaty więc jedno danie można zjeść we dwoje gdyż porcja jest spora.
Pierwszym daniem, od którego chciałabym zacząć jest pieczona kaczka. Jadłam ją w różnych wersjach, więc nie będę opowiadać o sosach i warzywach. Kaczka ma chrupiącą panierkę, z którą nigdy jeszcze się nie spotkałam. Odpowiednio wypieczona. Uważam, że wszyscy krytycy kulinarni byliby zachwyceni tą potrawą.
Potrawy z kury... dosyć popularne i wydawało by się, że nic co może zachwycić. Obecnie chyba w każdym domu podaje się "kurczaka po chińsku" czy "chińszczyznę". A tu proszę taka niespodzianka. Kura w obliczu świeżych, chrupiących warzyw i niesamowitych sosów a nie jak zazwyczaj bywa warzywa z mrożonki o nazwie "chińska mieszanka" i sos ze słoika. Moje ulubione wydania kury to: w sosie chop suey, kungpao z dodatkiem orzechów nerkowca lub tauzi z czarną fasolą. Ceny tych dań to 31,5 zł więc widać różnicę pomiędzy standardowym lokalem z "chińszczyzną" gdzie podobne dania kosztują przykładowo 13 zł, ale uważam iż warto poświęcić trochę swojego portfela by skosztować tego smaku.
Nie jestem zbytnią fanką mięs, a szczególnie wieprzowiny, więc ostatnim daniem głównym, o którym opowiem będzie ptasie gniazdo : jest to mieszanka mięs wołowiny, wieprzowiny i kurczaka w warzywach, z wyczuwalną nutą czosnku, podawana w ognistym garze.
Bardzo ciekawe danie, lekko pikantne i pomimo jego małych gabarytów jak by się wydawało na pierwszy rzut oka, bardzo syte :)
To już będzie na tyle :) Teraz pozostało wam tylko przyjść i spróbować.
W razie pytań chętnie odpowiem i podpowiem czego warto jeszcze spróbować.
aaa i zapomniałam o najważniejszym :) Jeżeli uzyskacie dosyć dużą sumę na rachunku to zostaniecie poczęstowani tradycyjnym chińskim śliwkowym winem. Naprawdę warto.
Ocena:
wystrój 8/10, muzyka momentami irytująca..
czystość lokalu 10/10
obsługa 10/10
danie smak 10/10
Miło tu u Ciebie :) Będę zaglądała częściej. Zajrzyj do mnie w wolnej chwili: http://jajem.blogspot.com/ POzdrawiam!
OdpowiedzUsuń